Następnej nocy po zabójstwie złapali w sklepie dwie osoby z bronią: czarnoskóry wysoki mężczyzna, który wczorajszego ranka jako potencjalny świadek i typowy bezdomny próbował sobie przypomnieć czy coś widział wyłudzając parę dolarów od agentów, dziś twierdził, że był przyjacielem zamordowanego, który wezwał go na pomoc, ale przybył za późno i oczywiście ma pozwolenie na broń, a broń jest legalna?wyjaśnił też, że Fischer nie był w Korpusie Pokoju a razem z nim byli najemnikami w prywatnej firmie, która wykonywała różne zadania, których armia nie chciała się podjąć; drugą osobą złapaną w tym samym czasie w sklepie była kobieta podająca się za prywatnego detektywa oczywiście także z legalną bronią?
Znalazł się jeszcze jeden człowiek próbujący włamać się do sklepu (mieszkanie Fishera także zostało splądrowane)?był to młody Irakijczyk, który rzucił spory snop światła, czego wszyscy szukali w sklepie i mieszkaniu zamordowanego?otóż rodzina młodego Irakijczyka przekazała Fischerowi, ( który podczas pobytu w Iraku u nich mieszkał i zaskarbił sobie ich zaufanie, pracując z ich ojcem nad wdrażaniem demokracji), po śmierci ojca 2 miliony dolarów i miał im załatwić nowy start w USA?załatwił im wizy i wszyscy są już w Stanach, ale po pieniądzach i Fischerze ślad zaginął?