Komedia Justyna i Konstancjej była bardzo pomysłową, nie pierwszą zresztą, próbą stworzenia moralitetu polskiego, opartego na motywach Evervmana, typowych dla tej odmiany dramatu, takich jak śmierć grzesznika, walka o jego duszę oraz dalsze losv jego dzieci. Jeszcze wyżej Bielski sięgnął w Satyrach, bardzo urozmaiconych, bo stosujących i alegorię polityczną, i pomysły zapożyczone z dzieł autorów nowszych, jak Erazmów Sjem niewieści czy Kochanowskiego Satyr antyczny, krytykujący stosunki polskie. Szczególnie Rozmowa nowych proroków dwu baranów o jednej głowic, starych obywatelów krakowskich, od których nazwę wzięła znana kamienica na rynku krakowskim, należy do najświetniejszych obrazków życia codziennego w Polsce jagiellońskiej. Ludny rynek stołeczny, opisany bardzo szczegółowo, pisarzowi szlacheckiemu, przyzwyczajonemu do staroświeckich warunków wiejskich, nasuwa cierpkie i jednostronne uwagi o kulturze mieszczańskiej, ale przejawy tej kultury opisuje on barwnie i zajmująco, co ważniejsza, robi to on jeden jedyny, żaden bowiem pisarz mieszczanin na nic podobnego się nie zdobył. W literaturze jednak Marcin Bielski utrzymał się nie jako satyryk i moralista, lecz jako historyk, kronikarz dziejów dawnych i własnej epoki. On to przecież udostępnił czytelnikowi i nie drukowanego Długosza, i Miechowitę, on czasy zygmuntowskie przedstawił w obrazie obfitym nie tylko w informacje historyczne, ale również w mnóstwo wiadomości o życiu codziennym.