Pod wpływem niesamowitych , które wpłynęły na <„Konkurs „To, co najlepsze”> znów zwróciłam uwagę na surrealizm, który jest jednym z moich ulubionych nurtów. Wszystkie znaki na niebie i Ziemi podpowiadały mi, że w końcu powinnam sama tworzyć coś w tym stylu. Zaczęłam od spontanicznej <”Zielonej przerwy na kawę”>, która – ku mojemu zaskoczeniu – przypadła Wam do gustu, mimo że była rysowana na szybko na wykładach.

Majowy Harper’s Bazaar. Gdzieś pomiędzy reklamami przewinął się artykuł o Salwadorze Dalim. Idealny do popołudniowej kawy!

Surrealizm wymaga pewnego poczucia artystycznej wyższości. Trzeba znaleźć w sobie sporo odwagi, by stworzyć coś, co nie zgadza się z aktualnymi kanonami piękna (dziś np. na artystycznych fanpage’ach króluje fotorealizm). Przyda się także silna inspiracja, która pomoże wpaść na ciekawy pomysł. Czasem wystarczy jedynie zmiana punktu widzenia…, która wbrew pozorom nie jest wcale taka trudna. Wzorem Juliusza Słowackiego, który szukał natchnienia siedząc na piramidzie, postanowiłam także spojrzeć na świat z góry. Wspięłam się więc na dach swojego bloku (naturalnie w bezpieczny sposób 🙂 ), by obejrzeć osiedle Tarchomin z nowej perspektywy.

Nie znalazłam na słonecznym dachu upragnionej ciszy (na dole bawiły się dzieci sąsiadów) ale za to miałam wspaniały widok na jasne, minimalistyczne bloki i bezchmurne niebo. Spojrzałam na to wszystko i puściłam wodze wyobraźni a wszystkie spostrzeżenia notowałam w specjalnym, elfikowym zeszycie. Notatki same w sobie brzmiały dość głupio („bloki przypominają klocki!”, „niebiesko-szaro-beżowa kolorystyka”, „białe, geometryczne akcenty spajające całość”, „czyste linie”) ale bardzo się przydały podczas planowania obrazka.

Krok po kroku: Osiedlowy surrealizm (kredki na niebieskim papierze)

Materiały:

– niebieska kartka ksero

– dwa komplety kredek (akwarelowe Mondeluz KOH-I-NOOR i zwykłe szkolne)

– ołówek automatyczny

– linijka

– kilka cienkopisów (ciemnoszarym jasnoszary, beżowy, granatowy)

– blender KOH-I-NOOR

– biała kreda z kompletu Gioconda KOH-I-NOOR

Przyznaję, że miałam wielki problem z wyborem odpowiedniej techniki. Jak być może pamiętacie, na kolorowym papierze ksero pracuję od niedawna i jeszcze nie do końca nauczyłam się panować nad jego gładkością. W tym obrazku zależało mi na uzyskaniu surowej, chłodnej powierzchni, dlatego nim przystąpiłam do pracy, przetestowałam sobie różne rodzaje kredek, farb i ołówków na osobnej kartce. Nie wszystkie się sprawdziły!

Naturalnie akcesoria są dowolne. Ja wybrałam takie, które miałam pod ręką i które poradziły sobie z gładką kartką. Sądzę, że dobrze sprawdziłyby się także zwykłe ołówki, kolorowe zakreślacze lub długopisy.

Czas

Kilka króciutkich wieczorów. Pracę znacznie przyspieszył wybór formatu a5 oraz kolorowej kartki, która sprawiła, że nie musiałam kolorować tła. Nie bez znaczenia był także minimalistyczny styl, który wybrałam.

Projekt

Zaczęłam od otworzenia sobie w Programie Paint zdjęcia, które zrobiłam na dachu. Korzystając ze szkiców i notatek, które wykonałam na dachu, domalowałam kilka ciekawych elementów – otwór w bloku, białe drzewo (inspirowane Drzewem Gondoru z „Władcy Pierścieni”) i oderwane od rzeczywistości okno z prawej. Wspomniane motywy są dość popularne w surrealizmie, więc nie jest to nic specjalnie odkrywczego. Elementy, które moim zdaniem były niepotrzebne usunęłam. Należały do nich m.in. anteny satelitarne, wyloty szybów, kamery monitorujące osiedle i blok z lewej strony. Obrazek zyskał nową przestrzeń.

projekt osiedlowy surrealizm

Podczas planowania obrazka surrealistycznego warstwo zwrócić uwagę na skalę znajdujących się na nim elementów. Niesamowite wrażenie wywierają przedmioty, które wyglądają na bardzo duże. Taki efekt można osiągnąć kontrastując je z mniejszymi. Na moim obrazku ogromne będzie drzewa, które rośnie na bloku. Blok jest od nas oddalony (wiemy to dzięki malutkim okienkom i niewielkiej szerokości fasady), a znajdujące się na nim drzewo – mimo że na obrazku nie zajmuje wiele miejsca – wydaje się przez to monumentalne.

Dzięki temu, że korzystałam z gotowego zdjęcia nie musiałam przejmować się specjalnie perspektywą. Po prostu namalowałam swoją wizję na bazie tej, którą zastałam. Podobnie było z rozkładem cieni.

Szkic

Podstawą rysunku był bardzo czysty precyzyjny szkic. Nie obyło się bez automatycznego ołówka i linijki. Zależało mi na uzyskaniu surrealistycznego, dziwnego spokoju. Nie mogłam zatem pozwolić sobie na „rysowanie sianem” (jak nazwał to w ). Kartki, na których pracuję, źle znoszą gumkę do mazania, dlatego także drzewo starałam się wykonać bez poprawek. Korzystałam ze zdjęcia Drzewa Gondoru, które znalazłam w Google Images:

Zdjęcie

Zdjęcie

Zdjęcie

Kolor

Cieniowanie rozpoczęłam od nałożenia na cały obrazek kolorów bazowych. Najpierw wykonałam niebo. Dolne partie rozjaśniłam przy użyciu białej kredy w drewienku z kompletu Gioconda oraz białek kredki akwarelowej Mondeluz. Kreda dała nieco mocniejszy efekt a połączenie obu mediów pozwoliło na uzyskanie łagodnego przejścia między błękitem kartki a jasnymi fragmentami. Bardzo przyjemnie było obserwować jak z kolorowego papieru wyłania się światło. Całość rozmyłam delikatnie blenderem, by granica czystej kartki i kredki była ledwo widoczna. Zależało mi na minimalistycznym efekcie.

Niebieską kredką bardzo delikatnie zaczęłam przyciemniać górne partie nieba. Niestety tym razem nie mogłam pozwolić sobie na użycie blendera, ponieważ zostawia on białe ślady na kolorowym papierze. Wybrana przeze mnie kredka ma lekko fioletowy odcień, co ciekawie będzie kontrastowało z pomarańczowo-beżowymi fragmentami budynków. Cieniowałam kolistymi ruchami, by ukryć ślady kredki. Pierwsze warstwy były ledwo widoczne i dopiero po dłuższym czasie kolor zaczął się wyłaniać z kartki.

Blok-bramę wykonałam kredkami w kolorze skóry oraz brązowym. Konieczne było poprawienie go jeszcze twardym ołówkiem, ponieważ barwy były trochę zbyt intensywne.

Ok, to mi nie wyszło… 🙂

Dopiero gdy intensywnie poprawiłam drzewka białą kredką akwarelową, obrazek nabrał życia. Dość trudne okazało się pogodzenie intensywnego odcienia kory z w miarę realistycznym efektem tak, by całość nie przypominałam pracy dziecka.

Starałam się pamiętać o cieniach rzucanych przez budynki. Na zdjęciu bazowym źródło światła było z lewej strony u góry, więc nie było większego problemu z ustaleniem, jak powinny padać cienie.

Drobne szczegóły uzupełniłam ołówkiem automatycznym i cienkopisami. Starałam się znaleźć złoty środek pomiędzy realistycznymi detalami a minimalizmem.

Tak wygląda gotowy obrazek:

Niestety prawie wszystkie media, których używałam odbijają światło na tej konkretnej kartce, dlatego dość trudno pokazać na zdjęciu, jak obrazek wygląda w rzeczywistości. Na szczęście mój chłopak kupił drukarko-ksero-skaner i jak tylko nauczę się go obsługiwać, wrzucę do najnowsze obrazki.

Obrazek nie jest najwyższych lotów, więc może skupmy się na samej idei surrealizmu. Co sądzicie o tym stylu? Wasze pytania i sugestwie stanowią dla mnie doskonały punkt wyjścia do kolejnych tutoriali. Zatem jeszcze kilka pytań: Co stanowi dla Was największy problem w surrealizmie – pomysł czy może realizacja (u mnie to drugie)? Czy czujecie pewnego rodzaju blokadę przed rysowanie z wyobraźni? Obawiacie się testowania nowych zestawów kolorów (ja np. bawiłam się monochromatycznymi paletami)?

Inspiracje

Na koniec zamieszczam kilka inspirujących obrazów, które także pokazują surrealistyczny świat widziany z góry…

Zdjęcie

Vladimir Kush

yerka erozje

Jacek Yerka, Erozje

yerka

Jacek Yerka, Zima

setowki

Tomek Sętowski

gomsalves1

Rob Gonsalves

gonsalves 2

Rob Gonsalves

gonsalves 3

Rob Gonsalves

Rob Gonsalves

Zdjęcie

Rob Gonsalves

… oraz link do nie mniej inspirującej muzyki – Two Steps from Hell płyta SkyWorld

Może spróbujecie wykonać podobny obrazek ze swoim osiedlem? Powiem Wam, że bardzo przyjemnie spogląda się na znaną okolicę, która przekształciła się w surrealistyczny sen. 🙂

Zobaczcie także

, w której opisałam inny sposób na surrealizm – spontaniczny rysunek bez planu
o rysowaniu sceny z Hobbita z wykorzystaniem kredek
poświęcony rysowaniu na kolorowym podkładzie (na przykładzie portretu Cersei Lannister>
, który wykonałam na takiej samej kartce, jak ta z dzisiejszego wpisu (ale w kolorze jasnoróżowym) z tutorialem

Nawiasem mówiąc

Dawno już nie wykonałam pracy w fotorealistycznym stylu. Z jednej strony bardzo tęsknię za tymi godzinami spędzonymi z ołówkiem i chirurgicznie precyzyjnym cieniowaniem, z drugiej – mam wrażenie, że ostatnio w Internecie jest przesyt fotorealami. W związku z tym pytanie do Was: wolicie, bym przygotowała jakąś pracę w stylu foto (który idzie mi dobrze) czy może podobają Wam się teksty o innych (nierzadko eksperymentalnych) technikach i stylach, które idą mi zdecydowanie gorzej?
Pamiętajcie o .