Zauważyłem, że coraz częściej, literackie dzieła, wykorzystywane są w kampaniach marketingowych, czy spotach reklamowych. Zastanawiam się jakim prawem, w kilku przypadkach, rozmawiałem z wydawcami, którzy jak twierdzą, nie podpisywali żadnej ugody. Wydaje się bowiem, że w takiej sytuacji, zostało bezprawnie użyte, dzieło literackie, dla celów oczywistych. Pewnie, że na ten temat, w branży literackiej, rozmawia się już od pewnego czasu, lecz rozmowa, a działania, to niebo a ziemia, więc nie ma co się dziwić, że wszyscy znajdujemy się w poważnym zakłopotaniu, z którego nie wiadomo jak wyjść. Zapewniam jednak, że nie straci na tym literatura, jeśli ktoś twierdzi inaczej, jest w błędzie, choć wspomniane fragmenty, to tylko czubek góry lodowej, którą trzeba utrzymać w odpowiedniej temperaturze. Pamiętajmy, że literatura, zwłaszcza piękna, i klasyczna, nie jest na sprzedaż, to dzieła, które były pisane, w zupełnie innym celu. Jednak my, po wiekach, nie potrafimy tego docenić, ale to akurat żadna nowość dla nas.