Na przełomie XIX i XX wieku w bogatej w rubiny Rosji niewielki rubin o wadze 3 karatów kosztował 15 tysięcy rubli w złocie. Za jeden z największych brylantów świata, diament o wadze 199 karatów, czyli prawie 40 gramów, rosyjski książę Orłów zapłacił ?zaledwie” 400 tysięcy rubli w złocie. Jeden karat w rubinie kosztował więc 5000, a w diamencie tylko 2000 rubli. Jeszcze w okresie międzywojennym, mimo bardzo dużej produkcji syntetycznych rubinów, były one droższe od diamentów. Cena jedno- lub dwukaratowego diamentu wynosiła 2 do 3 tysięcy złotych przedwojennych za karat. Diamenty ośmiokaratowe miały cenę 1 O do 20 tysięcy złotych za każdy karat, a ważące około 30 karatów ceniono na 40 tysięcy złotych za karat. Równocześnie cena rubinów dochodziła do 70 tysięcy złotych za każdy karat tego kamienia, a cena szmaragdów, uważanych za najpiękniejsze i najrzadsze wśród kamieni 60 tysięcy za karat. Wszystkie te argumenty razem: rzadkość rubinów, chęć posiadania ?królewskich” kamieni oraz ich wysoka cena, stworzyły zwiększone zapotrzebowanie na rubiny do celów jubilerskich. Od XVIII wieku dochodzi nowy argument. Rubiny zaczynają być potrzebne do celów technicznych, najpierw zegarmistrzom, a później również i innym rzemieślnikom.