Szkic to jeden z ważniejszych elementów portretu. To od niego zależny czy sportretowana osoba wyjdzie podobna, dlatego temu etapowi należy poświęcić trochę czasu. Mi wykonanie szkicu zajmuje ok 3 godziny. Sporo osób idzie na łatwiznę i rysuje za pomocą kratek. Można i tak. Ja na wydrukowane zdjęcie (lub takie wyświetlone na ekranie) nakładam linie pomocnicze. Jakie? Już pokazuję.

Oto zdjęcie pieknej Liv Tyler nad którym będę pracować.

To teraz będzie się działo :

1.

Na zdjęcie naniosłam linie pomocnicze. Zaczęłam od zaznaczenia na ciemnozielono owalu twarzy. Następnie naniosłam jasnozielone linie- czyli pionową oś symetrii i przecinająca ją pod kątem prostym linie oczu. Następnie przerysowałam te linie na kartkę. Ale zwróciłam też uwagę na to jakie są w stosunku do siebie. Zauważyłam np, że pionowa linia jest tylko trochę dłuższa od poziomej oraz że pozioma przecina pionową mniej więcej w jednej trzeciej wysokości. Oczywiście „mniej więcej” nie oznacza, że wszystko jest dokładnie tak jak napisałam. W tym wypadku rysuję trochę na oko. Aha jeszcze jedno, przerysowując linie na kartkę nie patrzymy na długości, bo to nie one się liczą. Ważne są tylko proporcje.

2.

Rysując dalej zauważyłam coś jeszcze. Długość każdego oka, odległość między oczami i szerokość nosa (żółte odcinki) są mniej więcej równe. Takie więc narysowałam na kartce. Oczy umieściłam na poziomej, jasnozielonej linii. A skąd wiedziałam na jakiej wysokości jest nos? Odkryłam, że jest w połowie dolnej części jasnozielonej, pionowej linii. Wszystko przeniosłam na szkic.

3.

To teraz opowiem jak narysowałam usta. Od środków oczu narysowałam pionowe linie (jasnożółte). Zauważyłam, że na zdjęciu dokładnie w tym miejscu kończą się usta. A jak odkryłam na jakiej powinny być wysokości? Zobaczyłam, że są w dwóch piątych dolnej części jasnozielonej linii (na dowód naniosłam fioletowe kropki). Oczywiście zgodnie z tym co napisałam przeniosłam to wszystko na kartkę.

4.

Na kartce mamy już zaznaczone oczy, nos i usta. Teraz czas na uszy. Narysowałam na zdjęciu linie poziome, po to by zobaczyć na jakiej wysokości kończą się i zaczynają. Zobaczyłam, że lewe ucho zaczyna się na tej samej wysokości co nos, a kończy na tej samej wysokości co oczy. To znacznie ułatwia zadanie. Prawe natomiast zaczyna się lekko wyżej niż lewe a kończy sporo poniżej lewego, bo jest zasłonięte przez włosy.

Gotowe? Teraz mam na kartce same linie pomocnicze. Widzę w których miejscach zaczynają się i kończą poszczególne części twarzy. Wiem tez na jakiej powinny być wysokości. Zasada jest prosta- rysujemy jedną rzecz a na jej podstawie kolejną. I tak dalej. Teraz mogę już przejść do właściwego szkicu. Na podstawie linii pomocniczych narysowałam bardzo delikatnie oczy, usta, nos i uszy. Brwi narysowałam już na oko.
Po tym kroku trzeba przyjrzeć się rysunkowi i ocenić podobieństwo. Jeżeli osoba sportretowana wyszła podobna to można przejść do następnego kroku, jakim jest cieniowanie. Uchwycenie podobieństwa jest sprawa dość trudną i wymaga ćwiczeń.

A teraz dodam jeszcze parę rzeczy.
Zależało mi na uchwyceniu podobieństwa, dlatego skupiłam sie na proporcjach twarzy tej konkretnej osoby. Jesli jednak rysujecie postać z głowy to wygląda to nieco inaczej ( o tym tez kiedys będzie tutorial).
Ja korzystałam ze zdjęcia Liv Tyler jednak wy zapewne użyjecie innych zdjęć. Każda twarz ma inne proporcje, które trzeba zauważyć. Przedstawiłam twarz od przodu, jednak na zdjęciach z boku czy od góry przedstawione linie ułożą się całkiem inaczej (np dwie główne linie niekoniecznie przetną się pod kątem prostym).

Tak wyglądały linie pomocnicze używane przezemnie. Zapraszam do , by zobaczyć jak to wyglada w praktyce. Koljene zdjęcie już nie będzie takie proste :).