Jak tam pierwszy tydzień szkoły? Mam nadzieję, że poczuliście urokliwy klimat jesieni, a jeśli nie, to w dzisiejszej notce pokażę wam piękne rzeczy, które umilą powroty z wakacji.

Jak zapewne zdążyliście zauważyć, do szkoły nie chodzę już od… dawna. Wciąż jednak jestem studentką (zaoczną), dlatego tematyka przyborów szkolnych i organizacji przestrzeni do nauki jest mi bardzo bliska. Lubię poranne spacery na uczelnię między warszawskimi wieżowcami, kawę z automatu popijaną na wykładach, staranne robienie notatek, piękne kołonotatniki, kolorowe zakreslacze i przede wszystkim – rysowanie w trakcie zajęć! Mam nadzieję, że moja notka pomoże Wam przestawić się na jesienny tryb. Zobaczcie, co nowego sobie kupiłam lub dostałam.

Plecak

Znacznijmy od najważniejszej zdobyczy ostatnich dni! Od dłuższego czasu chciałam mieć piękny, skórzany plecak, w którym mogłabym chodzić na zakupy, siłownię i uczelnię. Nie lubię plecaków ze sztucznych materiałów, które śmierdzą plastikiem, dlatego tym razem wybrałam coś wyjątkowego. Ten, który znalazłam na Allegro, kojarzy mi się z Hobbitem i podróżami. Tak bardzo mi się podoba, że noszę go nawet do biura. Ostatnio lubię chować do niego pamiętnik i przed pracą zatrzymywać się na kawę w parku i pisać z widokiem na kaczuszki i Elizeum.

Jak Wam się podoba Elfik w krótkich włosach? 🙂

Promarkery

Jesień to według mnie idealny czas dla rysownika. Przy kubku gorącej herbaty (u mnie zawsze lipowa) można godzinami siedzieć nad szczegółowym rysunkiem i tworzyć coś pięknego. Jak wiecie, od dłuższego czasu miałam potężnego art-blocka i desperacko potrzebowałam czegoś, co zmotywowałoby mnie do rysowania. Tym czamś okazały się promarkery. Nigdy wcześniej nie miałam ich w rękach, dlatego wciąż jestem podekscytowana cudnymi kolorami, perfekcyjnym blendowaniem i intensywnością. O wszystkich moich wrażeniach związanych z używaniem promarkerów poczytacie .

Pracuję właśnie nad pięknym, promarkerowym rysunkiem, którego atmosfera idealnie wpasowuje się w jesień. Za niedługo będzie na ten temat filmik na , a kilka spojlerów możecie znaleść na moim Instagramie i Snapchacie (@barbiemichaels). A możecie obejrzeć tutorial do realistycznego oka rysowanego promarkerami.

Kolorowanki

Promarkery nadają się nie tylko do stworzenia samodzielnych rysunków – to także świetne narzędzie do kolorowania. O kolorowankach antystresowych pisałam jeszcze zanim zaczął się na nie kompletny szał (zobaczcie ). Jak widać potrafię przewidywać trendy :). Dziś w sklepach są dostępne dziesiątki książek do wyboru. Ja wybrałam sobie „Kolorowy Trening Antystresowy. Japońskie Inspiracje”. Jego niebieska okładka cieszy oko, a wzory wewnątrz zachwycają starannością i poziomem skomplikowania. Znajdziemy tam zarówno obrazki (zwierzęta, ludzie, przedmioty) jak i mandale. Wszystkie strony są perforowane, więc gotowy obrazek można sobie wyrwać. Moja kolorowanka ma dośc grube strony, ale i tak podczas malowania promarkerami przebija na drugą stronę, dlatego konieczne jest podkładanie sobie czegoś. Wiem jednak, że nawet słynne kolorowanki Johanny Basford mają ten sam problem, więc nie narzekam. Poza tym, zawsze można kolorować kredkami.

Bransoletka

Wiecie, że szaleję za biżuterią w stylu fantasy, prawda? Kilka dni temu dostałam coś tak pięknego, że musiałam pochwalić się na blogu. Chodzi o bransoletkę inspirowaną Dorne z uniwersum „Pieśni Lodu i Ognia”. Jest w kształcie węża i posiada piękne wzory, które przypominają mandale z kolorowanek. Myslę, że za niedługo w trakcie wykładów narysuję coś co będzie inspirowane wężami i przeplatankami. Oczko-węże? Tego jeszcze nie było!

Boys, if you read this – thank U so much for the perfect gift!

Zeszycik

W czymś trzeba robić notatki na studiach… a właściwie – w czymś trzeba robić rysunki. A żeby obie te rzeczy były przyjemne i efektywne, notatnik musi nam się po prostu podobać. Ja w tym roku wybrałam sobie w Auchan śliczny, czerwony kołonotatnik w białe kropki. Format B5 i 160 kartek to dla mnie najlepszy wybór, ponieważ mam bardzo drobny charakter pisma. Zeszyt zmieści się do torebki, ale w tym roku będę go nosiła w plecaku. I to tyle w temacie.

Moje rysunki z wykładów znajdziecie na instagramie pod hashtagiem #elfikstudiuje

Muzyka

Zawsze jesienią słucham soundtracku do „Władcy Pierścieni”. Instrumentalne melodie momentami bywają smutne i lekko niepokojące, ale pozwalają poczuć niepowtarzalny klimat i wpaść na ciekawy pomysł na rysunek. Kiedy zrobi się jeszcze chłodniej idelanie będzie brzmiała tytułowa piosenka z Twin Peaks i mroczne „If I had a Heart” Fever Ray czyli intro do „Vikings”.

Jedzenie

Chyba jeszcze nigdy nie chwaliłam się na blogu moją książką „Uczta Lodu i Ognia” C. Monroe-Cassel i S. Lehrer. Jest to zbiór przepisów inspirowanych potrawami z „Gry o Tron”. Każdy przepis jest w dwóch wersjach – średniowiecznej/rzymskiej/elżbietańskiej oraz współczesnej. Dzięki temu możemy spróbowac zarówno oryginalnych, dawnych smaków jak i czegoś dopasowanego do nowoczesnych gustów jedzeniowych. Moje ulubione potrawy z książki to oczywiście pasztet z gołębi (jadłam kilka razy i wciąż żyję), pikantna jajecznica z Dorne i cytrynowe ciasteczka Sansy. A dziś jadłam śniadanie inspirowane posiłkami Nocnej Straży – ciemny chleb ze smażoną szynką, jajkami i konfiturą śliwkową.

Kolejnym ciekawym przepisem jest słynna wiśniowa tarta z serialu Twin Peaks. Ja robię ją w wersji bezglutenowej (z mąki kukurydzianej) i zastępuję masło olejem kokosowym, a cukier syropem z agawy. A całośc polewam czekoladą z daktyli. Polecam 🙂

I to w sumie tyle. Podzielcie się ze mną swoimi inspiracjami lub „sposobami na przeżycie nowego roku szkolnego”. Hashtagujcie #elfikuzobacz na Instagramie, żebym mogła wszystko pooglądać. I koniecznie dajcie znać, czy chcecie tą notkę zobaczyć także w wersji filmowej (jeśli nie, to się nie obrażę 🙂 ).

Inne inspiracje:

zobaczycie, jak wygląda moje biurko

więcej o kolorowankach

wciągający kryminał, w którym istotną rolę odgrywa obraz

o nausznicy w kształcie smoka w cenie 2 zł oraz połączeniu Tolkiena i Wikingów w jednej książce

długa powieść na lato z rysowaniem i surrealizmem w tle

ELFIK w Internecie:
– czyli moja mała telewizja​ o nauce rysunku​

– życie codzienne elfa w świecie ludzi + spojlery do najnowszych rysunków

– bądźcie na bierząco z nowymi notkami i filmami

– zdjęcia w klimacie Fashion Fairytale – możecie śmiało je przerysowywać

– „Za to, by nigdy nie dorastać!” – czyli vlogi, wyzwania i przyjaźń ​

Chodzicie jeszcze do szkoły? Linkujcie mi w komentarzach inspiracje na nowy rok szkolny, a na insta wrzucajcie zdjęcia swoich plecaków, piórników i innych rzeczy do rysowania z hashtagiem #elfikuzobaczszkoła. Pamiętajcie też o hashtagu, #elfikuzobaczmojebiurko, gdzie oglądam waszą przestrzeń :).