Wykrywacz kłamstw to urządzenie, które często pojawia się na filmach kryminalnych i demaskuje podejrzanego o przestępstwo. Jednak nie jest to tylko rekwizyt filmowy. Badanie na wariografie jest dość często praktykowane w życiu realnym. Najczęściej wykonuje się je na prośbę osoby podejrzanej o kłamstwo, która chce udowodnić swoją prawdomówność. Osoba obsługująca wykrywacz kłamstw zadaje badanemu pytania, a urządzenie rejestruje pracę organizmu i tętno. Każde odchylenie od normy może wskazywać, że badany kłamie. Pytania muszą być dobrze przemyślane. Niektórzy twierdzą, że oszukanie wariografu nie jest trudne. Podobno wystarczy przywołać jakieś złe wspomnienia lub zadać sobie ból fizyczny, na przykład przygryźć się język. Warto także zaznaczyć, że badanie na wariografie jest w Polsce płatne. Jego koszt to około trzysta złotych, ale chętnych nie brakuje. Niektórzy, aby poddać się badaniu, muszą pokonać wiele kilometrów, ponieważ doświadczenie można wykonać tylko w kilkudziesięciu miastach w kraju.