Kierunek heraldyczny obrał Bartosz Paprocki, ruchliwy ,,rymarz” o bardzo osobliwej kulturze literackiej, trącącej średniowieczną, dużej pracowitości i dość niezwykłych kolejach burzliwego żywota. Owa kultura sprawiła, iż Paprocki przerabiał w czasach Batorego, a więc wówczas, gdy poezja renesansowa Kochanowskiego doszła do szczytu, utwory średniowieczne, jak Koło rycerskie, które z rycerstwem nic nie miało wspólnego, było bowiem zbiorem dziwacznie alegorycznych bajek, lub jak Historia o Ekwanusie, królu szkockim, głośny traktat, usiłujący rozstrzygnąć pytanie, kto – mężczyzna czy kobieta – ponosi odpowiedzialność za miłość. Ostatecznie Paprocki wyspecjalizował się w heraldyce, napisał tedy rymowany herbarz Gniazdo cnoty, a w lat kilka później dużą księgę prozą Herby rycerstwa polskiego. Ten słownik encyklopedyczny rodów polskich, wertowany w w. XIX przez wszelkiego rodzaju gawędziarzy romantycznych, jest dokumentem literackim niezwykłej doniosłości, pracowity bowiem autor-erudyta zebrał w nim dużo wiadomości, pozwalających zrozumieć kulturę literacką w. XVI, zwłaszcza że nie pomijał współczesnych sobie pisarzy i nieraz odwoływał się do ich utworów. Prace heraldyczne prowadził Paprocki dalej w Czechach, gdzie osiadł jako emigrant polityczny po wstąpieniu na tron Zygmunta III, ogłaszając herbarze szlachty czeskiej i morawskiej oraz szerząc kult Kochanowskiego, którego sam na czeski bardzo zabawnie, czy może tylko nieudolnie, przekładał. Ostatnie zresztą lata, jako już stary rozbitek życiowy, spędził w Polsce, gdzie zbiorki jego wierszy, tchnące nienawiścią do kobiet, chętnie czytywano.