​Prośby o teksty dotyczące rysowania włosów są jednymi z najczęstszych, które znajduję w mailach i komentarzach. To bardzo dobrze, ponieważ nawet najlepiej naszkicowana twarz wygląda fatalnie w otoczeniu źle narysowanej fryzury. Niestety rysowanie włosów to temat dość rozległy, bo mamy do czynienia z wieloma ich ​rodzajami. poczytacie o rysowaniu ciemnych, blondy omówię, gdy znajdę intrygujące zdjęcie jasnowłosej osoby​, a dziś jedziemy z odcieniem zwanym po angielsku Ginger! ​W programie​ m.in.​ odpowiedzi na pytania:

– Jak uzyskać naturalny odcień rudości na rysunku?
– Czy trzeba rysować każdy włos z osobna?
– Jak przyspieszyć rysowanie włosów?
– Jak narysować realistycznie jasnooświetlone włoski bez użycia zaostrzonej gumki do mazania (bo kredki nie tak łatwo wymazać)?

Rysunek, który dziś będzie służył nam za przykład, powstawał na podstawie zdjęcia, ale rady zawarte w tekście są uniwersalne. Moja fotografia wygląda tak:


​Jak przyspieszyć rysowanie włosów?
Zacznę od tego zagadnienia, bo wiążą się z nim pierwsze etapy rysowania włosów czyli szkic i podkład.

W kwestii szkicu do powiedzenia nie ma zbyt wiele, bo to znacie z poprzednich postów. Najważniejsze jest to, żeby poświęcić na niego – paradoksalnie – nieco więcej czasu, by docelowo praca szła szybciej. Najlepiej zaznaczyć na rysunku jak najdokładniej to, jak układają się wszystkie pasma, ponieważ ​wtedy ich kolorowanie będzie łatwiejsze.

Na moim rysunku ​włosy akurat układają się bardzo gładko, więc w tym przypadku szkic nie zajął wiele czasu 🙂

​Kolejną metodą przyspieszenia pracy nad rysowaniem ​fryzury jest podkład. O nim będzie poniżej.​ A jeszcze kolejną jest korzystanie z białej kredki do rysowania jasnych włosków. O tym będzie jeszcze niżej. 🙂

Jak uzyskać naturalny odcień rudości na rysunku?
​Odcieni rudości jest wiele – kasztany, marchewki, imbir? – ale na rysunku realistycznym będzie łączyło je jedno – naturalność. Nawet intensywne odcienie farbowane będziemy starali się odtworzyć na kartce tak, by nie wyglądały jak kadr w komiksie. Będziemy mogli uzyskać to poprzez zrobienie czegoś, co ja roboczo nazywam „podkładem”. Podkład to pierwsza warstwa kredek, nałożona trochę bardziej niedbale niż kolejne. W przypadku realizmu jej celem jest złagodzenie intensynych odcieni kredek, które będziemy nakładali później. Składają się na nią naturane, chłodne odcienie – brązy i szarości. Więcej o ich użyciu poczytacie w notce.

Po przygotowaniu podkładu możemy zacząć budowanie właściwego koloru włosów. Ja lubię zaczynać od ciemnych kolorów i stopniowo przechodzić do jaśniejszych, ponieważ zauważyłam, że kredki lepiej się wtedy mieszają. W tym wypadku ciemnymi kolorami były brązy, których odcień wpadał w czerwień. Zwróciłam za to szczególną uwagę na to, żeby unikać tych brązów, w których dominuje zieleń. Warto je sobie wcześniej sprawdzić na osobnej kartce, ponieważ często kredka, która z pozoru wygląda zwyczajnie, w otoczeniu innych kolorów sprawia wrażenie zgniło-zielonej. Nie ma za to przeciwwskazań, żeby używać brązów, które wpadają w żółty. W niektórych odcieniach rudego są wręcz pożądane. Jest to też dobry moment, by zaciemnić czaraną kredką te miejsca, do których słabo dochodzi światło. Czerń nada rysunkowi głębi.

Po nałożeniu brązów mamy już pewność, że wszystko będzie wyglądało naturalnie i wreszcie możemy poszaleć z kolorami. Odcieni rudych włosów jest wiele, dlatego najlepszą metodą dobrania właściwych kredek będzie przyłożenie ich do zdjęcia bazowego. Ponieważ nasz podkład jest w bardzo naturalnym odcieniu i ma właściwości „łagodzące”, nie ma problemu, by na tym etapie użyć kredki pomarańczowej. Pamiętajcie tylko, żeby wybrać raczej odcień marchewkowy i unikać wściekłego oranżu! W pierwszej kolejności polecam jednak zwrócić uwagę na kredki w intensywnych odcieniach brązu, które na tle innych barw będą wyglądały bardzo rudo 🙂

Powyżej możecie zobaczyć próbki kredki pomarańczowej oraz jasnobrązowej. Zwróćcie uwagę na to, jak intensywnie wygląda ta brązowa na tle bardziej zgaszonych odcieni.

Zdjęcie, z którego dziś korzystałam, pozwala nam na zaobserwowanie pewnej ważnej rzeczy: włosy, które znajdują się w cieniu, mają bardziej chłodny odcień niż te jasno oświetlone. Podczas rysowania tych fragmentów ograniczałam intensywne odcienie i stosowałam więcej zgaszonych barw.

Na koniec przyjrzyjcie się zdjęciu i spróbujcie dopatrzeć, czy gdzieś nie wkradły się także inne odcienie. Ja dodałam kilka pasemek w kolorze słomkowym i ochry, bo na zdjęciu takie się pojawiły.

znajdziecie filmik Olsikowej o rysowaniu różnych kolorów włosów przy pomocy Copic Markerów. Możecie tam zauwązyć, że kolejność nakładania barw jest inna niż moja. Wiąże się to z tym, że medium także jest inne.

Jak narysować realistycznie jasno oświetlone włoski bez użycia zaostrzonej gumki do mazania?

Na włosach oświetlonych pod odpowiednim kątem (zazwyczaj przez światło słoneczne) pojawia się piękna gra światła. Widać wtedy dziesiątki białych, pojedynczych włosków, które wyróżniają się z ciemnego tła. Bardzo łatwo zrobić je na rysunku ołówkowym (zobaczcie ) przy użyciu zaostrzonej gumki do mazania. Sprawa nieco się komplikuje przy kredkach, ponieważ one są trudniejsze do wymazania. Jest kilka sposobów radzenia sobie z tym:

– Stosowanie dodatkowych gadżetów np. białego żelopisu. Jego połączenie z kredkami opisałam (a z ołówkami – ).

– Konsekwentne omijanie miejsc, które powinny zostać jasne. Metoda ta jest bardzo pracochłonna ale nie niemożliwa do wykonania. Podstawą jest staranny szkic oraz cieniowanie za pomocą bardzo lekkich warstw. Dzięki lekkim warstwom możliwe jest odświeżanie czystych miejsc gumką do mazania, jednak należy to robić regularnie, bo inaczej gumka się może nie przebić.

– Używanie białej kredki na początku.

​Do dzisiejszego rysunku zastosowałam trzeci sposób, dlatego przyjrzymy mu się bliżej. Opisałam go już w tekście, ale nie zaszkodzi powtórzyć na nowym przykładzie. Sposób ten bazuje na użyciu dobrze zaostrzonej białej kredki przed nałożeniem innych warstw cieniowania. Kredką rysujemy oświetlone włoski (których na tym etapie oczywiście nie widać) przyciskając dość mocno, żeby warstwa była gruba. Dzięki ostremu czubkowi kredki i naciskowi uzyskujemy cieniutkie linie, których nie są w stanie przykryć kolejne warstwy kredek. Zobaczcie poniżej, jak to wygląda:

Czy każdy włosek trzeba rysować osobno?

​To kolejne z pytań, które często przewija się w mailach i nie widzę przeszkód, by odpowiedzieć na nie tutaj. ​​A zatem: trzeba czy nie?

Odpowiedź zacznę od przypomnienia Wam, że są różne odłamy rysunku realistycznego. Niektóre kładą mniejszy nacisk na odwzorowanie szczegółów i w takich można fryzurę zaznaczyć bardzo ogólnie. Moimi ulubionymi odłamami realizmu są fotorealizm i hiperrealizm​, dlatego to je omówię bardziej szczegółowo.

​Pewnie się Wam wydaje, że skoro oba te style kładą nacisk na detale, to rysowanie włoska po włosku jest nieuniknione. I macie trochę racji. W obu przypadkach bardzo ważne jest podkreślenie szczegółów z chirurgiczną dokładnością ALE nie zapominajcie, że fotorealizm to styl, w którym staramy się stworzyć iluzję zdjęcia. A zdjęcia mają to do siebie, że w niektórych miejscach ostrość jest złapana a w innych – nie. W przypadku zdjęć portretowych zazwyczaj ostrość złapana jest gdzieś w okolicy oczu i nosa lub na całej twarzy. Włosy znajdujące się bliżej twarzy są ostre, a te dalsze są już rozmyte. Oznacza to, że wystarczy zrobić dokładnie tylko fragmenty rysunku, a całość i tak może wyglądać spektakularnie. Szczególnie polecam tekst, ponieważ opisałam to dokładniej.

​Gotowy obrazek wygląda tak:

Podczas pracy nad nim robiłam zdjęcia, dlatego wykorzystam go wkrótce jako bazę do innych tutoriali, ale na razie postaram się stworzyć teksty z innymi przykładami, żeby nie było nudno. Koniecznie dajcie znać, jakie tematy mam poruszyć! ​

Czy macie ochotę na długi, pogadankowy filmik na , w którym wyjaśniam różnicę między fotorealizmem a hiperrealizmem?​ Moim zdaniem to ważny temat (dla fanów tych stylów), ale nie wiem jak wyjdzie „pogadanka” w moim wykonaniu.