Zmarszczki są według mnie dość trudne do narysowania. Zrobione zbyt wyraźnie czynią twarz wręcz karykaturalną. Za słabe mogą spowodować, że ucieknie podobieństwo. Ale pomimo trudności myślę, że warto nauczyć się je rysować. Bo nigdy nie wiadomo kiedy najdzie nas ochota na narysowanie np Einsteina 😀

Zmarszczki dzielą się podobno na utrwalone, odwracalne i embrioniczne. Nie mam zielonego pojęcia czym owe rodzaje się różnią, bo na szczęście sama jeszcze nie mam fałdek na twarzy (włókna kolagenowe zaczynają zanikać w wieku po 20stce, więc to tylko kwestia czasu:)). Pozwólcie więc, że ten temat omówię ogólnie, nie zagłębiając się w poszczególne typy.

1.
Zacznę od zmarszczek wokół oczu.
Każdy człowiek ma oczywiście inne zmarszczki ale oglądając różne zdjęcia zauważyłam, że u większości osób fałdki wokół oczu są rozmieszczone podobnie. Zwykle jest to jedna ciemna kreska pod każdym okiem (czyli worki pod oczami), siatka mniejszych 'pajęczynek’ i liczne drobne wgłębienia wokół. Na szkicu wygląda to tak:

(Zarys zmarszczek narysowałam ciut mocniej niż powinnam, żebyście mogli zobaczyć układ kresek. Normalnie wystarczą delikatne, ledwo widoczne linie)

Potem wzięłam ołówek 4B i zacieniowałam najciemniejsze miejsca. Przyciskałam dość mocno ale starałam się wykonywać lekkie, koliste ruchy po to, by granica światła i cienie nie była zbyt ostra.

(W rzeczywistości to było ciemniejsze, jakoś dziwnie się zeskanowało)

Następnie wzięłam twardsze ołówki i dalej cieniowałam skórę. W tym kroku zamalowałam również same oczy i brwi ale o nich notka już była. W każdym razie dzięki użyciu ołówków 2B i 3B kontrasty nieco się zmniejszyły a ostre przejścia tonów złagodniały. I właściwie na tym można by było skończyć.

Zmarszczki mają zwykle osoby starsze dlatego wykańczając rysunek zrobiłam jasne i rzadkie rzęsy (widać je w ogóle?) i brwi. Obszar tuż pod górnymi rzęsami zrobiłam ciemniejszy niż normalnie, bo przy opuchniętych powiekach jest słabiej oświetlony, więc ciemniejszy.

2.
Teraz zajmę się zmarszczkami na czole. Zwykle mówię, by przy rysowaniu twarzy unikać kresek i starać się rysować tonem. W tym wypadku warto jednak (trochę!) od tej zasady odstąpić. Zmarszczki na czole są niczym innym jak właśnie kreskami więc nie ma sensu na siłę ich zmieniać.
Znów zaczęłam od szkicu. Zwykle te zmarszczki układają się poziomo jednak zauważyłam, że u niektórych pojawiają się także delikatne, pionowe bruzdy.

(Ehh… słabo widać).

Potem ołówkiem 5B poprawiłam narysowane kreski. Linie lekko pogrubiłam, by wyglądały bardziej naturalnie. Im głębsze zmarszczki tym linie są ciemniejsze. Starałam się, by linie nie były jednakowo grube i ciemne na całej długości.

Całość zacieniowałam ołówkiem 3B. Dodałam sporo płytszych zmarszczek i wgłębień. Nie starałam się na siłę wygładzać skóry tak jak to robię zwykle przy portretach.

A na koniec dorysowałam także kilka plamek ołówkiem 6B (starsi ludzie często je mają). Malutkim, ostrym kawałkiem gumki wymazałam kilka plamek, by pokazać, że skóra się błyszczy a także by uwidocznić wypukłości.

Poprzyglądajcie się ludziom, by zobaczyć jakie elementy zwykle towarzyszom zmarszczkom. To pomaga w późniejszym odwzorowywaniu.

3.
Na koniec zmarszczki wokół ust.
W tej części twarzy zwykle pojawiają się dwa duże wgłębienia biegnące od nosa w kierunku kącików ust i fałdki nad ustami. Bardzo często z biegiem lat usta zmieniają kształt. Górna warga trochę się zwęża, a kąciki opadają.
Zrobiłam taki szkic:

A potem znów cieniowałam. Najmocniej zrobiłam główne zmarszczki, górną wargę i kąciki. Popracowałam tez nad cieniem pod nosem tak jak to zrobiłam w notce.

Znów w ruch poszły twardsze ołówki.

Dziś nie bawiłam się w fotorealizm. Chciałam pokazać główną ideę rysowania zmarszczek a nie wygładzać bez końca kreski. Mam nadzieję, że mimo to tutorial jest przyjemny w odbiorze. Czasem (a nawet częściej niż czasem) takie szybkie szkice są ciekawsze niż wymuskane, wygładzone prace.

Oprócz rysowania zmarszczek dowiedzieliście się też jak ważna jest obserwacja. Zanim się coś narysuje warto obejrzeć to ze wszystkich stron i ocenić co jest w nim najważniejsze. Co warto w rysunku wyeksponować a co schodzi na dalszy plan. Tylko nie przesadzajcie z wgapianiem się w kogoś bo obserwowana osoba może poczuć się tak jak ta pani z mojego najnowszego rysunku:

(Po kliknięciu w rysunek wyświetli się większa wersja)

ps 1. Rysunek powyżej to moja własna wizja. Żeby nie było, że potrafię rysować tylko ze zdjęć (co mi już niejednokrotnie zarzucano…)

ps 2. Otworzyłam Księgę Gości (na dole po lewo). Jeśli macie jakieś ogólne uwagi co do mojego bloga, chcecie skomentować całokształt mojej twórczości lub po prostu mnie pozdrowić (byłoby mi miło :D) to wbijajcie tam 😀

ps 3. Poprzeglądałam albumy i notki i odpisałam w końcu na komentarze. Zdarza mi się o tym zapominać, bo zwykle zajmuję się bieżącymi notkami…