Jeżeli szukacie pomysłu na tani, spersonalizowany prezent, dzisiejszy wpis jest dla Was. Praca zrobiona w technice, którą pokażę, jest szybka i efektowna zarazem. Jej wykonanie zajmuje dużo mniej czasu niż w przypadku tradycyjnych, fotorealistycznych rysunków ołówkowych.

Jakiś czas temu na potrzeby notek o rysowaniu mangi (dwie pierwsze i ) zaczęłam szukać wodoodpornego cienkopisu. Niestety ten, który zakupiłam, okazał się pod tym względem nietrafiony. Nie jestem osobą, która wyrzuca niewykorzystane akcesoria, dlatego zaczęłam szukać dla niego innych zastosowań. Okazało się, że coś, co pozornie było wadą, można przekuć na zaletę :). Zobaczcie, jak z jego pomocą można wykonać szybki, klimatyczny obrazek.

Krok po kroku: Realistyczny czarno-biały obrazek

Materiały:

– tanie, wodorozpuszczalne cienkopisy w kolorze czarnym, ciemnoszarym i jasnoszarym

– jasnoszara kredka akwarelowa

– biały żelopis

– ołówek do szkicu

– papier do akwareli

– pędzelek do akwareli

Wybór zdjęcia

Jeżeli obrazek jest przeznaczony na prezent warto wybrać temat, który jest szczególnie ważny dla osoby, której zamierzamy go sprawić. Wyjątkowo efektownie w realistycznych rysunkach będą wyglądały przedmioty, które są błyszczące lub przezroczyste. Poczytacie o tym w moim , który napisałam na studiach. Jest oczywiście pisany nudnym, filozoficzno-naukowym stylem ale sądzę, że doskonale wyjaśnia istotę fotorealizmu. Wracając do tematu, ja zdecydowałam się na namalowanie samochodu z wypolerowaną karoserią, ponieważ takie wyglądają doskonale w rysunkach hiperrealistycznych. Nigdzie nie znalazłam wymarzonego zdjęcia Lotusa Evory w kolorze miętowym (jest piękny!), więc zadowoliłam się takim wyszukanym w Google retro-cudem:

Źródło: https://wakpaper.com

Wykonanie

Najpierw zrobiłam bardzo szczegółowy szkic. Przyznaję, że tym razem z powodu braku czasu po prostu odbiłam go od ekranu laptopa. Jeżeli macie ochotę zrobić szkic bez oszukiwania, to dokładny opis procesu wykonywania szkicu na podstawie zdjęcia można znaleźć i . W przypadku rysunku fotorealistycznego warto pozostawić szeroką, białą ramkę, która znacznie przyspieszy pracę nad rysunkiem i dodatkowo nada mi ciekawego klimatu.

Później przyszedł czas na nałożenie cieni. Zaczęłam od miejsc, które na zdjęciu mają niewyraźne przejścia tonów. Duże powierzchnie zacieniowałam szarą kredką akwarelową. Były to m.in. gładkie fragmenty karoserii, droga i niebo. Już na tym etapie starałam się dbać o szczegółowość i podczas pracy uważnie obserwowałam zdjęcie, by sprawdzić, w których miejscach odcień jest ciemniejszy. Używałam dobrze zaostrzonej kredki, by dotarła także do wgłębień w papierze.

Kredkę delikatnie rozmyłam zwilżonym pędzelkiem. Pracowałam na fragmentach, które nie leżą obok siebie, by pigment nie rozlewał się po kartce w niekontrolowany sposób. Dopiero gdy miejsce sąsiadujące z tym, które zamierzałam malować, było suche, zaczynałam pracę. Linie ołówka pozostały widoczne.

Różnymi odcieniami szarych cienkopisów zamalowałam mniejsze fragmenty ale nadal wybierałam tylko te, które na zdjęciu są niewyraźne (np. reflektor), ponieważ nie chciałam, by podczas malowania wodą rozmyły się miejsca, które powinny być ostre.

Ostatnim cienkopisem, jakiego używałam, był czarny, który zdecydowanie najbardziej rozpuszcza się w wodzie. Zacieniowałam nim bardzo dokładnie duże, ciemne powierzchnie. Nadal pomijałam detale, które na zdjęciu są wyraziste czyli np. łączenia karoserii, by uniknąć przypadkowego rozmycia ich.

Co jakiś czas rozmazywałam różne fragmenty zwilżonym pędzelkiem, by urozmaicić sobie pracę nad obrazkiem. Starałam się nie męczyć papieru, dlatego unikałam nakładania wielu warstw.

Po rozmyciu czarnych fragmentów wodą na pędzelku pozostało mi trochę tuszu, który wykorzystałam do uzupełniania szczegółów. Mogłam namalować w ten sposób np. drobne kamienie na drodze.

Zazwyczaj rysunek realistyczny (zwłaszcza foto- i hiperrealistyczny) wykonuje się spokojnymi, precyzyjnymi ruchami. Tym razem rysowałam dość swobodnie, lekko. W wielu miejscach w tle moje kreski były wręcz nabazgrane. Zupełnie nie przejmowałam sie tym, że namalowane w ten sposób palmy zostaną niezidentyfikowane przez widza. Wystarczyło, że skrajne drzewka naszkicowałam dokładniej, by cała reszta była czytelna.

Gdy wszystkie miejsca o miękkich przejściach tonalnych zostały zrobione, przyszedł czas na szczegóły. Po raz kolejny użyłam szarych cienkopisów. Zależało mi na tym, by utrzymać wrażenie realizmu, dlatego unikałam rysowania konturów. Bardzo ważne jest, by nie separować od siebie na siłę różnych elementów. Przykładem może być znaczek na aucie, który miejscami na zdjęciu zlewa się z tłem. Zachowałam to na rysunku.

Podczas uzupełniania szczegółów warto dokładnie przyglądać się kształtom, jakie są na zdjęciu bazowym i nie rysować z pamięci. Rysowanie auta jest pod tym względem doskonale, bo nie raczej nie pokusimy się o narysowanie skomplikowanych cieni z głowy. Poczytacie o tym więcej w książce B. Edwards, którą recenzowałam .

Później białym żelopisem uzupełniłam bardzo drobne błyski światła i odnowiłam te miejsca, które niechcący zamalowałam.

Ostatnie chwile pracy nad rysunkiem to głównie dorysowywanie najdrobniejszych detali cienkopisami i żelopisem.

Podsumowując, co pomoże stworzyć szybki, realistyczny obrazek?

– wybór zdjęcia na którym znajduje się gładki, błyszczący lub przezroczysty przedmiot

– szeroka biała ramka sprawi, że praca nad obrazkiem będzie przebiegała dużo szybciej

– użycie mediów, które można nałożyć pędzlem, także znacznie przyspieszy pracę

– zadbanie o duży kontrast pracy (np. poprzez połączenie białego żelopisu i czarnego cienkopisu) znacznie poprawi realistycznośc pracy