Jednym z przejawów ruchu umysłowego, który w pierwszej połowie w. XV wydał obfitą produkcję panegiryczną, było żywe zainteresowanie historią i geografią, występujące w nauce ogólnoeuropejskiej, a zwrócone przede wszystkim ku krajom mało znanym. Na fali tych zainteresowań wyrosły prace Macieja z Miechowa, lekarza nadwornego Zygmunta Starego: jego łacińska Kronika polska, oparta na Długoszu odpowiednio uzupełnionym i zastępująca jego nie wydrukowane dzieło, oraz nieduża monografia geograficzna Tractatus de duabus Sarmatiis, co Glaber zatytułował Polskie wypisanie dwojej krainy świata, pierwsza relacja o Europie Wschodniej prostująca bajki, które o krainach tych powtarzano przez całe wieki w świecie zachodnim. Obydwa te dzieła rychło przełożono na język polski, przy czym Sarmację w kilku wydaniach zaczytano tak doszczętnie, iż znamy ją z jedynego egzemplarza, i to zdefektowanego. Dzieło to, podobnie jak mapa świata sporządzona przez Biernata Wapowskiego oraz piękny szkic Jodoka Decjusza O czasach króla Zygmunta, świadczyło wyraźnie, iż Polska renesansowa pragnęła wiadomości o szerokim świecie, ujmowała je naukowo i przekazywała Europie Zachodniej. Atmosfera ta sprawiła, iż w r. 1551 pojawiła się Kronika wszytkiego świata, zarys historii powszechnej od stworzenia Adama i Ewy poczynając, sięgający w. XVI. Autorem tej pracowitej kompilacji był Marcin Bielski, pisarz, którego nazwać by można pierwszym polskim literatem z zawodu, przez lata całe bowiem działał piórem, i to w najrozmaitszych dziedzinach, uprawiając obok historii poezję i prozę, satyrę i nawet dramat.