Dawno, dawno temu, gdy nie obowiązywała jeszcze wprowadzona dopiero w 1994 roku ustawa o ochronie praw autorskich, gry na stare komputery rozprowadzane były w sposób półlegalny, co choć mogło budzić pewne moralne wątpliwości, nie było w żaden sposób ścigane przez prawo. Chodzi tu o tak zwane składanki – nagrane na pojedynczej kasecie zestawy nieraz i trzydziestu gier, które kosztowały może dwukrotność pustej kasety. Składanki takie można było kupić w zwyczajnym sklepie komputerowym, albo i na komputerowej giełdzie. Kupujący miał do wglądu katalog zawierający dokładny opis każdej ze składanek, po czym wybierał najbardziej go interesującą. Ludzie, którzy niegdyś takimi składankami handlowali, dorobili się nieraz i małych fortun na swoim procederze, który to został ukrócony dopiero w połowie lat dziewięćdziesiątych. Dziś kasety takie traktowane są jako dobra kolekcjonerskie i przypominają o tych nieco szalonych czasach. Są więc chętnie zbierane przez ludzi zainteresowanych tematyką starych komputerów. Można je bez problemu zobaczyć także w Muzeum Gier Wideo.